-->

O nas

Czyli kilka słów o tym, co tu się dzieje.



Nasze pierwsze analizy ujrzały światło dzienne już w 2011 roku, kiedy to - widząc masę forumowych tematów - nie mogliśmy się powstrzymać od skomentowania ich. Nikt wcześniej nie interesował się ocenianiem tworów w taki sposób, toteż stwierdziliśmy, że warto byłoby kontynuować analizowanie, które z czasem stało się dla nas czymś w rodzaju hobby (niekiedy bardzo bolesnym, szczególnie, gdy stykaliśmy się z rażącymi błędami). Aby zgromadzić wszystkie nasze prace w jednym miejscu, postanowiliśmy przenieść je właśnie tutaj - na bloga, który został do tego stworzony. Ułatwi to przeglądanie ich tak nam, jak i Tobie, czytelnikowi.  


Co przed sobą mam?
Ano masz przed sobą, czytelniku, basteję. Taką ładną, okrąglutką, chociaż zrujnowaną i solidnie nadgryzioną brudnym, krzywym zębiskiem czasu. Znajdziesz tu cytaty z pomysłów, które w całości można odnaleźć na Zgromadzeniu. Pomysłów, które - rzecz jasna - nie mają szans na znalezienie się w grze. Osoby, które wydały na świat twory owe, z pewnością się z nami nie zgodzą, jakkolwiek powszechnie wiadomo, że wszystkim dogodzić się nie da.
Jak i co robimy? Otóż, nie ma niczego prostszego. Zwiedzając forum i jego konkretne działy tak długo, aż natkniemy się na temat, który dostatecznie nas "zainteresuje". Jednym słowem - musi być niedopracowany i najpewniej sklecony został w pięć minut, a autorowi nawet przez myśl nie przeszło, by skorzystać z wyszukiwarki i sprawdzić, czy nie dubluje innego pomysłu. Taki oto twór bierzemy pod swoje skrzydła i  cytujemy jego części fragment po fragmencie, poddając analizie. Wytykamy błędy i nieścisłości, poprawiamy, wyrywamy zbędne kwiatki, z zaciekawieniem godnym dzieci obserwujących rozgwieżdżone niebo wypatrujemy dziur logicznych, w których zwykliśmy grzebać patykami, oraz kanapek z serem (wierzcie lub nie - zdarzają się).  Oczywiście, ażeby było ciekawiej; dodajemy do tego szczyptę humoru  i sarkazmu.
Całość ma charakter satyryczny - polega na wyolbrzymieniu błędów znalezionych w tekstach i sprawieniu, by uśmiech zagościł na twarzy czytelnika (oraz to, by spora część osób zauważyła, że słownik nie gryzie).  


Sensu w bezsensie szukają:
Morgoth i Karasis.


Znalazłeś temat, któremu - w Twojej opinii - warto
poświęcić czas? Zamieść link do niego w komentarzu
pod najnowszym postem, a na pewno się z nim
zapoznamy (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz